Skoro świt biegniemy jeszcze ostatni raz na plażę. Nie wiadomo kiedy nstępnym razem będziemy mieli okazję popływać w Pacyfiku!
O godzinie 11:30 mamy już kupione bilety na busa, który niesamowicie krętą górską drogą ma nas zawieźć do Oaxaki. Podróż trwa ponad 6 godzin. Tym, którzy mają chorobę lokomocyjną zdecydowanie nie polecamy. Tym, którzy nie mają polecamy, żeby przekonać się czy naprawdę nie mają. Na trasie nie było chyba ani jednego dłuższego odcinka drogi prostej. Jak nie skręcaliśmy w jedną stronę to w drugą. Mimo to udało nam się pary razy wyprzedzić inne auta. Najgorsze było wyprzedzanie autobusów, które z jakiegoś dziwnego powodu pchają się na tą pokręconą trasę mimo, że jadą prawie zupełnie puste....
W hostelu w Oaxace jesteśmy już po zapadnięciu zmroku. Wychodzimy na chwilę w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia i bankomatu, ale ilość ludzi na ulicach tak nas przytłacza, że po długich poszukiwaniach i pobierznym zaspokojeniu głodu idziemy spać....
*******************************************************************************************
Koszty:
taksówka z hostelu na przystanek 25 peso
bilet na bus z Puerto Escondido to Oaxaki - 150 peso/os. (można tą trasę pokonać zwykłym autobusem liniowym, ale jedzie on dłużej bo jego trasa biegnie naokoło)