Raz zobaczyć jakąś rzecz znaczy więcej, niż sto razy o niej słyszeć - Epiktet z Hierapolis

Ucieczka przed zimą prawie się nie udała. Niespotykane w Irlandii opady śniegu spowodowały,że przez głowę przeszła mi myśl, że może jednak nie wylecimy o czasie - na szczęście szybko odleciała:-)

Pobudka o godzinie 4 rano (później okaże się, że będzie to nasza niekoniecznie ulubiona, ale często stosowana godzina pobudkowa), wyjazd przed piątą i tak już przed szóstą piliśmy kawę na lotnisku czekając na...

Złe czary nie zadziałały i o godzinie 9:30 wreszcie udało nam się wznieść w powietrze. W sam raz, żeby zdążyć na kolejny samolot z LHR! To będzie chyba najdłuższy dzień w moim zyciu. Marzyliście kiedyś o dobie, która miałaby 30 godzin? - to przestańcie:-)

Łączny czas odsiedziany w samolocie - 14,5 godziny. Po ośmiu organizm zaczyna być wygłupiony. Ale cel uświęca środki. Pozostało nam się jedynie cieszyć, że nie przylecieliśmy na tydzień, nie chciałabym powtarzać tego lotu za parę dni:-)

Po dopełnieniu wszelkich formalności, które zajęly nam kolejną godzinę upragniona taxi autorizada zawiozła nas za jedyne 145 pesos pod same drzwi hostelu. Nie ważne, że pokój trochę dziwny, ma łóżko, ma podlogę i nie ma robali - ufff można udać się do krainy Morfeusza, czy jak go tam tutaj nazywają:-)

ps. Trafico, bądź też atascos w Mexico City są niesamowite!!! To się dopiero nazywa duże miasto!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=Jj2AQWn0jto&feature=related

************************************************************** ******************************************************************** ***************
Ciekawostki:-)
zaznaczam, ze niestety osobiscie nie wiedzielismy
http://www.youtube.com/watch?v=00rKgbtLFts&feature=related

Zdjęcia (1)

Komentarze (0)